Kolejny dzień obozu to ponownie słońce i wiatrrrrrrrrrrrrrrr, trochę go za dużo , ale na pewno będzie procentować. Wszyscy pływali bez wywrotek, poza jednym zatopieniem Kuby.
Äwiczyliśmy starty zakończone krótkimi wyścigami. Dzisiaj dominował Tomek — wygrał wiekszość wyścigów, zdecydowanie górując nad pozostałymi. Radek miał dzień bez ikry i wysiłku. Marek i Kuba walczą z wiatrem, niestety pojedynki te w większości wygrywa wiatr. Świstak radzi sobie z dnia na dzień lepiej, niestety brak jeszcze podstaw żeglowania („ostrzej” to słowo najczęściej używane podczas treningu). Słowem tym bombardowana jest również Tosia, która radziła sobie całkiem dobrze.
Po obiedzie odpoczynek od pływania. Wychodzimy na plażę, gdzie z zawodników formuje się grupa budowniczych urządzeń wodnych. Poza tym kąpiel w nawet ciepłym morzu — sam sprawdzałem. Nowe zdjęcia w galerii.
Dodaj komentarz