W dniach 14-21 kwietnia, nie zważając na bardzo wczesną porę roku, odbyliśmy rejs do Kopenhagi brygantyną „Kapitan Głowacki”.
Rejs stanowił główną część zadania publicznego pod hasłem „USĹYSZEÄ MORZE”, realizowanego przez Klub Żeglarski NYSA i Polski Związek Głuchych w ramach dofinansowania Gminy Nysa.
Mimo bardzo surowych warunków pogodowych (bardzo niskie temperatury, szkwał z gradem, gęsta mgła), dzięki kapitanowi Wojtkowi Wilkowi i wspaniałym ludziom stanowiącym załogę „Głowasia”, atmosfera na żaglowcu była bardzo ciepła.
Nasi przyjaciele mieli okazję przekonać się osobiście, że upośledzenie słuchu nie jest przeszkodą w uprawianiu żeglarstwa. Na równi z nami — żeglującymi od dawna — uczestniczyli we wszystkich czynnościach i wszelkich zajęciach na żaglowcu.
Rejs poprzedziły zajęcia z nauką języka migowego oraz kilka spotkań, mających na celu przybliżenie naszym przyjaciołom zagadnień natury żeglarskiej. W trakcie rejsu przeprowadzano zajęcia z udzielania pomocy przedmedycznej. Dzięki Sławkowi i jego gitarze spędziliśmy wiele miłych chwil w mesie i na pokładzie. Dla najsprawniejszych esencją rejsu była niewątpliwie praca na rejach, a dla wszystkich — sterowanie sporym statkiem, praca żaglami, nawigacja…
Po powrocie z morza chęć ponownego spotkania była tak silna, że już 2 maja w sześć łódek popłynęliśmy na nasze rodzime „Seszele”, spędzając na Krokodylu niezapomnianą noc.
Aby poznać smak sportowej rywalizacji pod żaglami, niemal wszyscy weĹşmiemy udział w regatach, które odbędą się na Jeziorze Nyskim 27 maja br.
Jesteśmy przekonani, że nasze wspólne przeżycia zaowocują dalszą współpracą, bo przecież łopotu żagli nie trzeba słyszeć, kiedy się go odczuwa każdym nerwem ciała.
Więcej zdjęć w galerii.
Dodaj komentarz