Ze względu na duże wahania poziomu wody jezioro jest bardzo trudne do odwzorowania w jednoznaczny sposób, gdyż wciąż ulegają zmianom głębokości i zarys linii brzegowej. Dlatego przy odniesieniach pionowych posłużono się systemem rzędnych, a nie jak ogólnie przyjęto – głębokości.

Przybliżony poziom piętrzenia można odczytać z prowizorycznego ale wystarczająco dokładnego wodowskazu na przystani Klubu Żeglarskiego Nysa (na betonowym slipie – w zakresie od 193,4 do 196,1).

Ponadto na południowym filarze budowli zrzutowej kanału ulgi znajduje się urzędowy wodowskaz, z którego można skorzystać przy najwyższych piętrzeniach zbiornika, w zakresie od 197,0 do 199,5.

Można także skorzystać z komunikatów o sytuacji w regionie, zawierających informacje o aktualnym stanie napełnienia zbiornika, a publikowanych na portalu RZGW we Wrocłaiwiu: https://res4.imgw.pl/products/hydro/monitor-lite-products/BIULETYN_CODZIENNY.pdf . Stosowny diagram pozwalający na szybkie przeliczenie aktualnej pojemności na poziom piętrzenia zawiera legenda mapki. Można też – będąc na zaporze przy elektrowni – policzyć wynurzone schodki na jej południowym przyczółku i odnieść ich liczbę do innego diagramu – schodek/rzędna.

Informacje zawarte na mapce stają się przejrzyste po uwzględnieniu aktualnego poziomu piętrzenia i zanurzenia łodzi. Podczas żeglugi przy niskich stanach wody należy pamiętać, że podczas budowy zbiornika niespecjalnie przykładano się do niwelacji terenu: budynków, wałów przeciwpowodziowych, mostów i dróg. Dotyczy to również wycinki drzew, których pnie wciąż sterczą do wysokości 1 metra ponad dno zbiornika, więc spotkania z nimi mogą być przykre dla jachtu i załogi.

Zdobywanie danych na temat dna zbiornika odbywało się przy okazji wykorzystania niskich stanów wody (najniższy 192,5 m. npm.), więc tylko do tego poziomu informacje o lokalizacji przeszkód podwodnych można uważać za wiarygodne i sprawdzone (dotyczy to również podawanych rzędnych dna i warstwic).

Odwzorowanie terenów położonych na zewnątrz obrysu zbiornika zaczerpnięto ze strony OpenStreetMap.org na warunkach tam określonych. Zarys zarośli odwzorowano w oparciu o własne pomiary (na styku z otwartą wodą) i zdjęcia satelitarne (w pozostałych miejscach). Znaczącą wiedzę na temat ukształtowania dna można uzyskać z map sprzed zalania tego terenu (np. topograficzna mapa niemiecka z 1938 r. oraz mapa powiatu nyskiego z 1960 r.).

Na mapce użyto nazw, które utrwaliły się w środowisku nyskiego Referatu Drużyn Wodnych ZHP i Klubu Żeglarskiego Nysa w ciągu kilkudziesięciu lat istnienia zbiornika. Nazwy te w niniejszym tekście wyróżniono kursywą.

Charakterystyka akwenu

Jezioro Nyskie oddano do użytku w roku 1971 jako zbiornik retencyjny, zbudowany zarówno dla potrzeb żeglugi na Odrze, jak i w celu zapobiegania powodziom. Spiętrzenie wykorzystuje również mała elektrownia wodna usytuowana w zaporze. Dla wodniaków jezioro jest od lat nieocenionym akwenem rekreacyjnym, aczkolwiek od pamiętnej powodzi z 1997 roku – znacznie mniej atrakcyjnym. Normalny poziom piętrzenia sięgał bowiem ok. 197,5 m npm., a po powodzi, kiedy to zwiększono rezerwę zbiornika, generalnie utrzymywano stan 194,0 (ok. 3,5 metra niżej niż przed powodzią).

W 2004 roku podniesiono normalny poziom piętrzenia do 195,0 m npm. i dla tej rzędnej przyjęto status „wyspy”. W sezonie nawigacyjnym ostatnich lat piętrzenia oscylowały wokół tej wartości, wiosną wyżej, a wraz z upływem lata – coraz niżej. Wyższe piętrzenia poprawiają zakres i bezpieczeństwo żeglugi ale skutkują zalaniem niższych wysp i większości plaż, jakie powstały na ich brzegach.

Na dwudziestu kilku kilometrach kwadratowych przeznaczonych pod zbiornik znajdowało się kilka wsi, które wskutek spiętrzenia znalazły się pod wodą – niezupełnie zniwelowane. Dotyczy to szczególnie wioski Miedniki, gdzie pomiędzy rzędnymi 192,0-195,5 pozostało wiele wyburzonych wprawdzie, lecz nie usuniętych obiektów. Tworzą one niebezpieczne rafy z gruzu, betonu i żelazobetonu, kamiennych koryt, słupków, silosów itp. Wznoszą się one nawet powyżej 1 metra nad poziom dna, stanowiąc poważne zagrożenie dla żeglugi. Inne podobne miejsca to: Różanka (Rościsław), Brzezina Polska i zatopiona część Głębinowa (Atlantyda), którą przy niskich stanach wody należy omijać aż 400 metrów od kamiennego narzutu brzegu!

W niecce dolnego biegu Widnej (Widnawki) na N-NE od Brzeziny istniał las. Pozostały po nim karcze, które przy niskich stanach wody dają o sobie znać na zachód od południka 017° 15,5° E.

Przy dawnym, normalnym poziomie piętrzenia (197,5 m npm.) wszystkie te miejsca znajdowały się głęboko pod wodą i wtedy niemal cały sięgający daleko na południe akwen był stosunkowo bezpieczny. Pewne zagrożenie stanowiły rozmyte pozostałości wałów przeciwpowodziowych i nasypów dróg, których grzbiety i obrzeża zalegają żwir i kamienie. Obecnie tak wysokie piętrzenia są rzadkością. Po pamiętnym roku 1997, wskutek zwiększenia rezerwy powodziowej, powierzchnia jeziora uległa znacznemu zmniejszeniu. Niestety pomniejszył się również zakres rejonu bezpiecznej żeglugi. Utrzymywanie przez kilka lat lustra wody na poziomie 194,0 spowodowało bujny porost wierzby, wyznaczającej teraz wyraźnie ówczesną linię brzegu. Przy wyższych stanach wody zarośla te znacznie ograniczają przestrzeń otwartej wody, czy wręcz zamykają dostęp do dalej położonych akwenów; z drugiej strony – pozwalają zorientować się w głębokościach i ukształtowaniu dna dzięki koronom wystającym nad wodę. W gorące lata nyski akwen dotyka niestety plaga sinic, co wielu ludzi zniechęca do przebywania nad wodą. Jedyną ucieczką od cuchnącej „zieleni” jest możliwość popłynięcia w kierunku skąd wieje wiatr…

Część południowego brzegu stanowi blisko dwukilometrowy odcinek betonowego wału, chroniącego wieś Siestrzechowice; woda dosięga go dopiero powyżej rzędnej piętrzenia 194,5 m npm. Rejon ujścia rzeki Białej Głuchołaskiej i tereny położone na zachód od siestrzechowickiego wału charakteryzuje bardzo małe nachylenie, toteż najczęściej bywają one niedostępne dla jednostek o większym zanurzeniu. Ze względu na trudny dostęp od lądu i wody oraz bujną roślinność, są preferowane przez dziką faunę.

Brzegi północne zostały częściowo zagospodarowane. Tutaj znajdują się przystanie i pomosty (NOR, WOPR, KŻ Nysa). Żeglując na zachód, ujrzymy długi na osiemset metrów kamienny narzut na wysokim brzegu Głębinowa, kościół i ośrodek „Rybak”, łodzie wędkarskie przy dawnej Rybaczówce, a dalej napotkamy piaszczyste plaże i piękne, naturalne urwiska doliny Nysy Kłodzkiej oraz trzy malownicze, otwarte na południe zatoki, stanowiące dogodne miejsce postoju zarówno przy brzegu, jak i na kotwicy. W pierwszej z nich, w Zatoce Błękitnej – restauracja z wysokim tarasem, obok mały pomost, a nieopodal – na wysokim klifie – ośrodek wypoczynkowy. Niestety, przy stanie wody poniżej 193,5 zatoka staje się trudno dostępna od strony wody. Za Błękitną Zatoką napotkamy ciekawy „domek” na wodzie. Jest to ujęcie wody dla celów produkcyjnych zakładu biopaliw w Goświnowicach. Wszystkie zatoki i cyple są zwykle oblegane przez ludzi szukających wypoczynku nad wodą.

Zachodnią część jeziora, podobnie jak południową, stanowią niemal płaskie tereny, toteż zmienność linii brzegowej w zależności od poziomu wody jest tam największa. Przy bardzo niskich piętrzeniach dotarcie w te rejony wymaga znajomości przebiegu dawnego koryta rzeki, niekiedy bardzo wąskiego (15 – 20 metrów). Pewnym utrudnieniem na tym szlaku są chaotycznie usypane przez żwirownię piaszczyste wzgórki (Krowie Placki), zawężające o połowę niegdyś szeroki, ułatwiający halsowanie przesmyk North-West Passage, leżący na północ od Wyspy Długiej.

Bardzo malowniczym i ciekawym akwenem jest stale powiększany w kierunku wschodnim rejon eksploatacji kruszywa (Seszele), przy czym południowa krawędź wyrobisk nigdzie nie jest mniejsza, niż 300 metrów od wału zbiornika. Występują tu przeważnie duże głębokości i liczne wyspy porastające dziką zielenią. Przy brzegach głęboko, wygodne cumowanie. W okresie od kwietnia do połowy lipca wyspy, zwłaszcza nie porośnięte jeszcze wysokim drzewostanem, stanowią w większości tereny lęgowe ptactwa. Wielu wędkujących z wody i z brzegu. Należy uważać na zestawy pchane, kursujące między dragą a żwirownią w Wójcicach. Zachowujemy bezpieczną odległość, nie przecinamy kursu. Dragę należy omijać w dużej odległości, zważając na długie stalowe liny kotwiczne.
Przez kilka lat piasek wypłukiwany ze złoża był przesyłany pływającym rurociągiem do brzegów istniejących wysp i półwyspów, dzięki czemu powstały ładne plaże. Później zaniechano jego odkładania. Obecnie nie tworzy się też nowych wysp, gdyż zrezygnowano z metody odkrywkowej, wymagającej drastycznego obniżania poziomu wody. Gleba zdjęta znad złoża przy użyciu koparki czasem jest odkładana tuż obok (wtedy tworzy znaczące spłycenia). Jednak głównie transportowana jest w wybagrowane miejsca i tam zatapiana. Tak powstają wciąż nowe spłycenia, widoczne przy niższych piętrzeniach, a których w większości nie odwzorowano na niniejszej mapie. Tak więc we wschodniej części Seszeli oraz w aktualnym rejonie eksploatacji kruszywa dno jest bardzo urozmaicone i wciąż ulegające zmianom, a żegluga bardziej ryzykowna.

Dalej na zachód można popłynąć tylko przy wyższej wodzie. U ujścia Nysy Kłodzkiej szeroko rozłożyła się Wędrująca Mielizna, a za nią – pozostałości dwóch kamiennych filarów dawnego mostu.

Przy sprzyjających warunkach można (kładąc maszt przed estakadą otmuchowskiej obwodnicy) przejść dalej: pod zabytkowym mostem kolejowym przy dawnej cukrowni (tuż przed mostem jaz – ścianka Larsena, rzędna ok. 195,5 – 196,0), by zacumować w parku przy małym placu zabaw, ok. 350 metrów od rynku w Otmuchowie. Przy stanie wody powyżej 197,0 i wystarczająco dużym zrzucie wody z otmuchowskiego zbiornika warto popłynąć jeszcze dalej: pod mostem drogowym (uwaga – silny nurt, pod wodą betonowe fragmenty dawniejszego mostu; powyżej – rzędy pali po dawnych izbicach!) i podejść do wygodnego brzegu tuż pod elektrownią. Wracając z tej ciekawej wyprawy można skręcić w płynący dnem kanału ulgi strumień Raczyna i przechodząc pod drugą estakadą obwodnicy i kolejnym mostem drogowym dojść aż do jazu, który niestety kończy szlak. Ale czeka tam na nas niezapomniany widok…

Od wschodu jezioro zamyka pięciokilometrowej długości betonowy wał, niebezpieczny z racji przeważających na akwenie wiatrów z sektora zachodniego. Tutaj też usytuowano przepusty zapory, których wpływ przy dużym zrzucie wody daje się odczuć już w sporej odległości. Tuż przed budowlą zrzutową usytuowano elektryczną barierę dla ryb.

Ok. 900 m na SW od zapory pojawia się pas żwirowych spłyceń (Kaszaloty), sięgający rzędnej 193,0. W kierunku S-SW od nich rozciąga się wspomniany już, bardzo niebezpieczny rejon zatopionej wioski Miedniki.

Rejon bezpiecznej żeglugi zmienia się w zależności od rzędnej lustra wody. W niniejszym opracowaniu zamieszczono fotografie, w większości wykonane przy najniższych stanach wody, a pomocne w ocenie najgroźniejszych przeszkód (niektóre z podaniem rodzaju, położenia geograficznego, rzędnej wierzchołka, ewentualnie wysokości nad dnem). Zamieszczono też zdjęcia istniejących na lądzie dwóch naturalnych nabieżników, pozwalających na szybkie zlokalizowanie „U-boota”, spłycenia na linii WOPR – elektrownia. Dodano również sporo zdjęć ciekawych zakątków jeziora.

Nie zapominajmy, że zmiany istniejącego stanu rzeczy najszybciej zachodzą w ujściach rzek Białej Głuchołaskiej i Widnej (Widnawki) oraz w szeroko pojmowanym rejonie eksploatacji kruszywa.

Należy również pamiętać, że z biegiem lat grunt pochodzący z odkrywek osiada, powodując obniżanie wysp ale też zwiększanie głębokości nad mieliznami. Z kolei dawne koryta cieków wodnych ulegają powolnemu zamuleniu, co skutkuje zjawiskiem odwrotnym. Nie sposób pominąć też zmian, jakie niesie za sobą niekontrolowany porost roślinności, zwłaszcza wierzby i trzciny.

Zmienność nyskiego akwenu jest specyficznym zjawiskiem na tle większości zbiorników retencyjnych i sprawia, że mapka, aby zawsze mogła spełniać swoje zadanie, wymagałaby ciągłej aktualizacji, szczególnie w miejscach newralgicznych.

ATLANTYDA

U-BOOT

KASZALOT

MIEDNIKI

Ta sama rafa przy piętrzeniu 192,6 – obecnie opanowana przez kolonie racicznicy. Ten niezwykle inwazyjny gatunek skorupiaków obcego pochodzenia zasiedla wszelkie twarde podłoża usytuowane do 2 m pod powierzchnią wody. Jest plagą m.in. urządzeń hydrotechnicznych i oczywiście – podwodnych fragmentów łodzi…

Racicznica.

UJŚCIE BIAŁEJ GŁUCHOŁASKIEJ

DROGA RÓŻANKA-BRZEZINA POLSKA

BRZEZINA POLSKA

POZOSTAŁOŚCI DRZEW

KROWIE PLACKI

WEJŚCIE W NYSĘ KŁODZKĄ – REJON MOSTU W WÓJCICACH

JAZ PRZED MOSTEM KOLEJOWYM W OTMUCHOWIE

Ciekawe miejsca

Jezioro Nyskie jest akwenem bardzo urozmaiconym, a zmienność jego poziomu jeszcze bardziej uwydatnia tą cechę. Wysokie piętrzenie zmienia go w rozległą, porównywalną z mazurskimi jeziorami Niegocin, czy Dargin, przestrzeń otwartej wody. Dostępne stają się takie zakamarki, jak: SawannaSuchy Dołek czy Ślepy Dołek. Dzięki mapce poznamy przejście na Żwirak Drugi czy skrót na Seszele – jakże trafnie nazwany Pępowiną. Ciekawy cel wypraw wodnych mogą stanowić: Biała Głuchołaska, Widna, dawne koryto Świdnej (Bajpas) prowadzące do starego wyrobiska Koniec Świata; rów odprowadzający wodę z pompowni Zwierzyniec (Sucha Rzeczka), czy wyrobiska na wschód i na południe od dawnej wsi Miedniki: Żwirak Pierwszy i Żwirak Drugi. Przy piętrzeniu 197,0 i dysponując odpowiednim silnikiem, można pokusić się o odwiedzenie otmuchowskiej elektrowni czy rzeczki Raczyny płynącej dnem kanału ulgi, którędy to można dotrzeć aż do wysokości Frydrychowa.

SZLAK RZEKI BIAŁEJ GŁUCHOŁASKIEJ

BŁĘKITNA ZATOKA

REJON EKSPLOATACJI KRUSZYWA

KRETOWISKO

SESZELE

LABIRYNT

KIKUT

W połowie lipca 2018 r. Kikut został złamany, po czym jego wierzchołek sięgał rzędnej 195,6 (wcześniej 197,7). Jesienią 2021 r. został całkowicie usunięty, a w jego miejscu pozostało nieznaczne usypisko sięgające rzędnej 193,3.

NYSĄ KŁODZKĄ DO OTMUCHOWA

ZAWIJAS

KONIEC ŚWIATA

SZLAK RZEKI WIDNEJ

SZLAK RZECZKI RACZYNY

Koniec szlaku Raczyny

SUCHA RZECZKA

Wiktor Wróblewski